wtorek, 27 sierpnia 2013

UWAGA

   Właśnie stworzyłam zakładkę w której będą nicki osób z twittera którzy chcą być informowani. Więc jeśli TY chcesz być na bieżąco z opowiadaniem i chcesz by właśnie CIEBIE informowano o tym że nowy rozdział już jest zostaw pod tym postem lub pod jakimś rozdziałem swój nick twittera i napisz że chcesz aby cię informowano :) To tyle. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam. Wasza Marta! Xxx  

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Chapter One

- No to dawaj na zakupy!
- Nie mam ochoty!
- Ja pierdole. Czy tobie cokolwiek coś się kiedyś chciało?! Nie, a wiesz dlaczego?! Bo ciągle grzejesz dupę przed telewizorem!
- Dobra Rose wyluzuj trochę i idź sama, zaraz się zacznie Głowa Rodziny.
- Ugh. Wkurwiasz mnie dziewczyno. Nara.

Założyłam słuchawki na uszy w których od razu rozbrzmiała moja ulubiona piosenka. Do kieszeni włożyłam pieniądze i odpaliłam papierosa.
Szłam ulicami Londynu, jakbym tu się urodziła. Znałam każdy zakątek tego miasta. Tak naprawdę, po tym jak były chłopak Lottie mnie uratował od tamtego mężczyzny który tamtej nocy chciał mnie... Ugh, nienawidzę tego słowa… zgwałcić. Nie wróciłam do domu. Oddali mnie do domu dziecka. Tam poznałam Jake’a. Z którym się przeprowadziłam z Ameryki do Londynu. Parę dni po nas Lottie pokonała tyle kilometrów żeby się wypłakać. Ostatecznie została z nami. I od tamtej pory mieszkamy we trójkę.
Niedopałek zgniotłam butem i weszłam do Galerii. Chodziłam po sklepach i praktycznie nic nie kupiłam. No nie licząc 2 pary spodni i spodenek i 5 T-shirtów. Szłam nie patrząc przed siebie. Nagle ktoś mnie trącił i prawie upadła, gdyby nie ściana, na którą wpadłam.
- Jak chodzisz skurwielu!!
Ciemnowłosy chłopak w skórzanej kurtce, spojrzał na mnie, prychnął i poszedł. Frajer. Wkurwiona udałam się w stronę do domu. Wbiegłam najszybciej jak mogłam po schodach i otworzyłam drzwi od domu. Zdjęłam górną warstwę stroju i pędem rzuciłam się w stronę mojego pokoju. Ciągle w głowie miałam tamtego smroda co na mnie wpadł. Nienawidzę takich ludzi. Wkurwiają mnie. I to bardzo.



Leżałam sobie na łóżku, gdy ktoś zapukał do drzwi.
- Czego?! –warknęłam.
- Mogę wejść? –usłyszałam Jake’a.
- Spierdalaj.
- Czemu jesteś wkurzona? – nie ma to jak gadanie przez drzwi. Żałosne.
- Chuj cię to. Wypierdalaj! – już się nie odezwał. I bardzo dobrze.
Wstałam i podeszłam do szafki, z której wzięłam laptopa. Wybawienie. Z urządzeniem ponownie położyłam się na wygodnym, łóżku. Włączyłam folder z moją ulubioną muzyką. I po chwili wpadłam w objęcia Morfeusza…



środa, 21 sierpnia 2013

Prolog

Ubrana w cienki sweterek i krótkie dżinsowe spodenki wyszła z domu. Była zima. Dreszcze oblały jej całe ciało, gdy wiatr owiał jej twarz. Nogi same ją prowadziły. Połowa jej mózgu wiedziała co zamierza, druga zaś niemiłosiernie ją odrzucała. Wyszła z bogatej dzielnicy do ciemnych uliczek, których w głębi duszy strasznie się bała, ale dla niej teraz wszystko mogłoby się stać. Nie obchodziło ją co może ktoś z nią zrobić. Ktoś kto szedł za nią krok w krok od momentu kiedy weszła w te alejki przepełnione mrokiem i grozą. Ręce się trzęsły, a kolana uginały. Na twarzy widniał grymas, a łzy sprawiały to, że widziała jak przez mgłę. Ta młoda, nieśmiała i grzeczna dziewczyna zaraz miała przeżyć lub nie to, co zmieni jej życie o 180 stopni. Poczuła czyjeś zimne ohydne ręce na swojej talii…

Usuwamy i zaczynamy od nowa

Usuwamy rozdziały i tworzymy nowe opowiadanie które będzie zupełnie inne i nie nudne (nie ukrywamy ; ) ) od tego !